WITAMY NA STRONIE INTERNETOWEJ POŚWIĘCONEJ INTRONIZACJI
JEZUSA KRÓLA POLSKI. ZAPRASZAMY!
WITAMY NA STRONIE INTERNETOWEJ POŚWIĘCONEJ INTRONIZACJI
JEZUSA KRÓLA POLSKI. ZAPRASZAMY!
PRO MEMORIA
Za oknem dał się słyszeć jeszcze nieśmiały świergot ptaszków, które pierwej od jutrzenki zwiastowały budzący się dzień. Lecz nim on nastał, spłynęła jasność na pogrążoną w mrokach izdebkę Miriam. - Dnieje - pomyślała, ale gdy podniosła swe oczy znad cierniowej korony i spojrzała w otwór okna, zobaczyła, że ciemność nocy jeszcze nie przeminęła. Jednakże jasność w pomieszczeniu stale się nasilała. To Jezus śpieszył się z całym pragnieniem swego dziecięcego Serca jak najszybciej stanąć przy Niej żywy; stanąć rozradowany, otoczony chwałą zmartwychwstania przy swej jedynej, ukochanej Mamusi. Śpieszył się, by położyć kres Jej cierpieniu, by osuszyć Jej oczy i sprawić, by korona cierniowa okalająca Jej Serce wreszcie zakwitła różami. Przez delikatność tylko, wielką i czułą, nie stanął przed Nią nagle w obawie, że Jej ludzkie Serce nie udźwignie nadmiaru wzruszenia. Poczekał, aż jasność nabierze intensywności słońca i rozleje się kolorem złota po całym pomieszczeniu. Wtedy z samego jądra światłości wyszedł On - Jezus, Król chwały. Miriam miała czas, by powstać, by na Jego powitanie wyciągnąć swe ramiona i by otworzyć na oścież swe Serce na przyjście Bożej Miłości.
ks. Tadeusz Kiersztyn, Ostatnia walka