Konieczność dorady podwładnych
Według dawnego programu katechetycznego, czyli nauki religii, jak się wówczas mówiło, w klasie trzeciej szkoły podstawowej omawiane były wydarzenia zapisane w Starym Testamencie. Na jednej z tych lekcji tematem była historia uzdrowienia z trądu Naamana, hetmana wojsk syryjskich przez proroka Elizeusza. Naaman - jak opowiada Stary Testament - był to mąż bogaty, uczciwy i mężny, ale trędowaty. Nikt nie mógł go uleczyć z tej strasznej choroby. U żony Naamana służyła dziewczyna izraelska. Rzekła ona do swej pani: „Gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii, pewnie by go uzdrowił od trądu”. Wybrał się więc Naaman do Samarii w otoczeniu licznych sług i z bogatymi darami stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Gdy Elizeuszowi powiedziano co to za gość i po co przyszedł, ten nawet nie wyszedł, tylko posłał posłańca mówiąc: „Idź obmyj się siedmiokroć w Jordanie, a będziesz oczyszczony z trądu”. Na to rozgniewał się Naaman i rzekł: „Myślałem, że wyjdzie do mnie i wzywać będzie imienia Pana, Boga swego, a uzdrowi mnie. Czyż nie lepsze są rzeki syryjskie, aniżeli wszystkie wody izraelskie, żebym się w nich obmył i był oczyszczony”. I rozgniewany zawrócił z drogi. Wtedy przystąpili do niego słudzy i rzekli: „Ojcze, gdyby prorok kazał ci uczynić coś bardzo trudnego, z pewnością byś to uczynił; jak daleko więcej powinieneś słuchać, gdy rzekł: Obmyj się, a będziesz oczyszczony”. Usłuchał Naaman dorady podwładnych, udał się do Jordanu, obmył się siedem razy i został uzdrowiony.
Podobnie jest z Intronizacją Chrystusa jako Króla. Wszak to drobna rzecz. Tyle jest różnych aktów modlitewnych, próśb, wezwań, podziękowań. Bardzo łatwo można dokonać takiego aktu na terenie parafii, diecezji czy w skali ogólnokrajowej. Nie sprzeciwia się to żadnej prawdzie objawionej.
Od tego aktu uznania Chrystusa za Króla i zobowiązania się do przyjęcia Jego prawa oraz posługiwania się nim tak dużo zależy. Pan Jezus postawił warunek: Dokonacie Intronizacji, uznacie mnie za swojego Króla, wezmę was w swoją obronę.
Nie potrzeba proroka, każdy normalny człowiek widzi, jakie niebezpieczeństwo grozi dziś poszczególnym krajom i całej ludzkości. Pan Jezus w wizji danej Rozalii Celakównie odkrywa rąbek tej strasznej tajemnicy: „Tylko te państwa się ostoją, które uznają Mnie za Króla”.
Nawet gdyby wizja otrzymana przez Rozalię była nieprawdziwa, to oddanie się w opiekę Chrystusowi Królowi byłoby aktem modlitewnym jak najbardziej słusznym. Wszak to czynimy zawsze w trudniejszych momentach historii. Nie ma tu najmniejszego niebezpieczeństwa ośmieszenia religii czy wiary.
Można jednak postawić pytanie: Czyżby od tak drobnej rzeczy tak dużo zależało?
Pan Bóg jest wszechmocny, wie dobrze o słabości człowieka, ale żąda od niego drobnej rzeczy, by okazał dobrą wolę, a resztę dokonuje swoją wszechmocą. To nie żaden wyjątek, tylko metoda Bożego działania. Gdy człowiek ociemniały prosił Pana Jezusa o uzdrowienie, Pan Jezus nie stawiał trudnego warunku do spełnienia: „Idź obmyj się w sadzawce Siloe…”. „Poszedłem, obmyłem się i widzę” _ Oznajmił uzdrowiony. Podobnie było z trędowatymi: „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. Tyle razy pokazywali się kapłanom i nic to nie pomogło. Ale posłuszni, spełnili ten warunek i w drodze zauważyli, że zostali uzdrowieni. Drobna rzecz sprowokowała wielkie dzieła Boże, bo cudowne uzdrowienie.
Co my, katolicy, ludzie wierzący, powinniśmy zrobić w takiej sytuacji? – Zachować się podobnie jak słudzy Naamana. Jak oni prosili swojego wodza, by posłuchał polecenia proroka, tak wszyscy katolicy w Polsce, powinni prosić swoich wodzów, przede wszystkim religijnych, by Aktu Intronizacji dokonali jak najwcześniej. Z tą samą prośbą powinni się zwrócić do ludzi mających jakąkolwiek wadzę, by nie czekali ostatniego dnia, to jest 19 listopada 2016 r., tylko łączyli się ze swoimi duszpasterzami i przy najrozmaitszych okazjach religijnych czy obchodach patriotycznych dokonali aktu uznania Chrystusa za swego Króla, poddali się pod Jego prawo i zaczęli to prawo wprowadzać w życie, czyli naprawiać obecną rzeczywistość, tak by dzień, w którym ma to się dokonać w całej Polsce, był zwieńczeniem tych wszystkich starań.
Króluj nam Chryste!
Zagórzyce 2015-12-02
Ks. Eugeniusz Miłoś